Forum Koła Naukowego Studentów Historii UKSW

greeny

Nie będę się odnosił do wypowiedzi tych, którzy krytykują Regulamin Koła, mimo że sami na niego głosowali nie przeczytawszy go albo w najlepszym razie nie zrozumiawszy. Odniosę się do wypowiedzi Ani, która w zalewie nonsensu wydaje się być promykiem nadziei na coś na kształt dyskusji na tym forum. Bardzo chciałbym podejść to całej sytuacji bezstronnie i bez emocji jak przystoi członkowi zarządu i będę się starał tak uczynić, jednak takie podejście utrudnia fakt, że to ja wraz z Danielem i Maćkiem zarywałem noce, cyzelując regulamin przecinek po przecinku i robiąc wszystko, żeby był porządny i koherentny. Nikt z dzisiaj go krytykujących (nie piszę o pierwszym roku) nie miał jakoś wtedy czasu siedzieć z nami i dzielić się swoimi jakże cennymi uwagami. Ad rem.
Procedura przyjmowania członków na walnym zgromadzeniu członków zwanym dalej WZC jest procedurą nadzwyczajną. Wiem, powinniśmy wszystko dokładnie wyjaśnić i omówić. To prawda. Ale przez rok naszej działalności w Kole wszelkie nasze próby omawiania procedur, których uczciwe skonstruowanie kosztowało nas dużo zdrowia, spotykały się w najlepszym razie z tępym patrzeniem w ścianę a najczęściej z przysłowiowym "a po co to wszystko?".
Przyjmowanie jednogłośne jest jedynie wyrazm demokratycznej zasady, że każdy ma prawo zaprotestować przeciwko przyjęciu członka. Normalną procedurą jest przyjmowanie członka przez zarząd po uprzednim złożeniu podania (wiem, że podania były przepisywane wzajemnie - ślepi nie jesteśmy). Przeciwko w ten sposób przyjętemu członkowi też każdy z nas może zaprotestować i skierować sprawę do Sądu Koleżeńskiego. Stąd jednogłośność na WZC. Jeśli ktoś ma coś przeciwko niech powie teraz lub zamilknie na wieki. Nie było niczyim zamiarem (mam nadzieję - nie odpowiadam za wszystkich) sprawianie komukolwiek przykrości czy tym bardziej poniżenie kogokolwiek.
Pytanie po co ta cała komedia. Ratio legis jest proste. Koło ma za dużo członków. Z czasów kiedy przyjmowaliśmy wszystkich jak leci. Teraz mamy martwe dusze. Osoby, które nic nie zrobiły, nie przychodzą na spotkania a pompują kworum. Oczywiście w statucie przewidzieliśmy prostsze i zdrowsze rozwiązanie. Usuwaniem, że użyję tu niefortunnego określenia Michała "nierobów", miał zająć się wedle naszych idealistycznych założeń Sąd Koleżeński. Niestety wedle mojej wiedzy ta szanowna instytucja nie zebrała się od momentu jej wybrania w marcu. Stąd metoda, która miała sprawdzić czy członkom zależy chociaż na tyle, żeby napisać podanie. NIGDY nie zdarzyło się, żeby podanie zostało odrzucone (czasami wraca jeśli jest błędnie sformułowane), gdyż potrzeba na to zgody wszystkich członków zarządu a nawet gdyby się to kiedyś zdarzyło to Sąd Koleżeński może tą decyzję zmienić. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do Regulaminu na stronie Koła (taki nieśmieszny żart). Zrobiliśmy wszystko żeby Koło było otwarte dla wszystkich. Wszystkich, którzy chcą coś do tego Koła wnieść. Jeżeli poczuliście się dotknięci można było przyjść i zapytać dlaczego? Jak? Po co? Nasze maile są ogólnie dostępne. Wszystkim którzy pytali (czytaj Andrzejowi Pierzchale) wyjaśniłem na tyle kulturalnie na ile potrafię co należy uczynić. Jeżeli są jeszcze jakieś pytania czy wątpliwości postaram się je rozwiać czy tu na forum czy mailowo zależy od miejsca gdzie zadane zostanie pytanie.
Mam świadomość, że złamanie niepisanej zasady nie odzywania się członków zarządu na tym forum wywoła jeszcze wiekszą burzę, ale po prostu po ludzku zmęczyło mnie ciągłe opluwanie przez osoby do tego nieuprawnione. Jeszcze raz zaznaczam nie odnosi się to do postów, które w kulturalny sposób mówią o problemach w Kole. Na wszystkie tego typu będę starał się odpowiadać.
BTW dziękuję członkom Koła za zaufanie w wyborach.

Jakub Zielonka (skarbnik)

milesdavies

Z racji tego, że od jutra nie będę mieć dostępu do tego wielkiego okna na świat jakim jest internet pragnę życzyć wszystkim Wam miłych, ciepłych, CICHYCH! i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia. Niech te kilka dni wpłynie na Nas jakąś pozytywną refleksją dzięki której nasze następne spotkanie być może nie będzie powodem do wstydu ale stanie się zwrotnym punktem w relacjach między nami. Przepraszam za ten melodramatyczny ton jednak pomyślałem, że warto napisać coś niekoniecznie w konwencji zamieszczanych tu wypowiedzi również mojego autorstwa. Jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT.

Anya

Greeny - serdecznie dzięki za odpowiedź, muszę przyznać, że po takim sensownym i dokładnym wyjaśnieniu jestem w stanie zrozumieć dlaczego taka procedura przyjmowania nowych członków została przyjęta. Czy można było wymysleć coś lepszego? Trudno powiedzieć, bo niewykluczone że metoda "okresu próbnego" okazałaby się równie kontrowersyjna i problematyczna.

greeny

Pomysł na opowiadanie o sobie nie jest regulaminowy. Chcieliśmy jakoś zniwelować efekt przyjmowania "na piękne oczy". Wyszło jak wyszło. WZC powinny być zwoływane 3 góra 4 razy do roku co biorąc pod uwagę, że dotychczas mieliśmy już 2 powoduje, że nie będzie już chyba z tym problemu. Jednak jeśli ktoś przyjdzie na WZC i będzie chciał zostać przyjęty (w trybie natychmiastowym - bo właśnie natychmiastowości miała służyć procedura przyjmowania jednogłośnego a nie żadnemu liberum veto) to będziemy musieli tę procedurę zgodnie z Regulaminem przeprowadzić. Chyba, że ktoś się odważy wymyślić taki projekt zmiany Regulaminu, który by to regulował w sposób sensowniejszy nie naruszając spójności Regulaminu. Ale niech nie mówi, że Regulamin jest zły tylko niech przedstawi gotowy projekt zmian.
Tak czy inaczej mam nadzieję, że nie będzie w przyszłości problemów z przyjmowaniem nowych członków. Liczymy też Aniu, że wyjaśnisz ewentualne wątpliwości kolegom z roku lub w razie potrzeby odeślesz ich do zarządu.

Wszystkim życzę spokojnych rodzinnych i ciepłych Świąt Bożego Narodzenia. Siły w zmienianiu rzeczy które da się zmienić. Pokory w stosunku do spraw, których zmienić się nie da. I przede wszystkim mądrości, żeby odróżniali jedne od drugich!

michał korwin-szymanowski

Bardzo dziękuje Jakubowi za wyartykuowanie tego z czym mialem taki problem. Dziękuje za przystepne wyjaśnienie mojego wrednego zachowania. Może zbyt emocjonalnie podchodzę do pewnych spraw, wszak do idealu wiele mi brak.
Wszystkim członkom Kola życze spokojnych świąt, niech Nowo Narodzony natchnie nas spokojem, rozwagą, mądrością.
Zdrowia Szanowni!

El Presidente

Niech i ja przyłączę sie do powyższych życzeń. Jeśli chodzi o pytanie Andrzeja Pierzchały dotyczące składania wniosków formalnych - chcąc dokonać zmian w Statucie musisz pod swoim projektem zmiany (w formie pisemnej) zebrać podpisy 1/3 Członków Koła i dopiero nad takim projektem obraduje WZC, które przyjmuje (lub nie) zmiany w Statucie. Więcej szczegółów znajdziesz w Statucie i Regulaminie KNSH WNHiS UKSW, które znajdują się na stronie Koła. Polecam szczegółowe zapoznanie się z powyższymi dokumentami. Przypominam, że nie zostały one w pocie czoła pisane i uchwalane sobie a Muzom, a po to by z nich do znudzenia korzystać:)Przyjemnej lektury. PS. Pisał to Daniel Godoń

t_dziegielewski · Wysłany: Śro 20:03, 12 Mar 2008 Temat postu:

Po kolejnej nieudanej próbie zebrania kworum na kolejnym WZC naszła mnie taka refleksja: GDZIE PODZIAŁY SIĘ TE WSZYSTKIE OSOBY, KTÓRE TAK GŁOŚNO DOMAGAŁY SIĘ PRZEPROWADZENIA ZMIAN W ZARZĄDZIE KOŁA Question